Surowce GMO i ich zastosowanie w przemyśle kosmetycznym

Inżynieria genetyczna należy do nauk biologicznych, zajmujących się m.in. procesami ukierunkowanej wymiany genów pomiędzy organizmami przy pomocy metod biotechnologicznych.

Jest to stosunkowo nowa dziedzina budząca wiele kontrowersji w kontekście bezpieczeństwa dla środowiska oraz zdrowia i życia ludzi. Społeczne poparcie dla organizmów ze zmodyfikowanym genomem jest niewielkie, chociaż zauważalny jest trend w kierunku akceptacji GMO w niektórych branżach przemysłowych. Dotyczy to głownie sektorów działających na rzecz poprawy zdrowia i życia ludzi.

Opublikowano: 30-09-2022

Pierwsze organizmy zmodyfikowane dzięki inżynierii genetycznej  powstały w latach 70. XX wieku. Było to przełomowe wydarzenie, które zapoczątkowało wykorzystanie GMO w rolnictwie, przemyśle kosmetycznym, spożywczym oraz farmakologii i medycynie.

Celem wprowadzenia organizmów genetycznie modyfikowanych  do masowej produkcji miała być przede wszystkim zwiększona opłacalność produkcji rolnej w obszarze upraw wolnych od pestycydów. W efekcie jednak korzyści jakie dają uprawy GMO są zdecydowanie kwestionowane na rzecz teorii o szkodliwości dla ekosystemów oraz zdrowia człowieka.

Temat GMO jest o tyle kontrowersyjny, że nie tylko w żywności występują genetycznie modyfikowane rośliny oraz ich przetwory. Surowce oparte na  GMO często wykorzystuje się w masowej produkcji  kosmetyków.

Czym w istocie jest GMO?

GMO (genetically modified organisms) to zmodyfikowane genetycznie organizmy, których genomy zostały sztucznie zmodyfikowane za pomocą metod inżynierii genetycznej, w celu uzyskania nowych cech fizjologicznych organizmów lub zmiany cech już istniejących.

Mimo powszechnego przekonania, modyfikacje genetyczne nie są całkiem obcym zjawiskiem. Czy każda manipulacja genetyczna jest z zasady zła? Czy zmiany genetyczne są całkowicie sprzeczne z naturą?

Opinie zagorzałych przeciwników modyfikacji genetycznych zaprzeczają w znacznym stopniu dostępnym dowodom naukowym. Natura sama, w sposób spontaniczny modyfikuje DNA różnych organizmów pod wpływem różnych bodźców i zmian w środowisku, przystosowując organizmy żywe do funkcjonowania w zmieniających się warunkach.

Do najbardziej podstawowych modyfikacji zaliczamy na przykład selekcję szczepów oraz namnażanie tych, które charakteryzują się najwyższym potencjałem odżywczym. Inne przykłady modyfikacji genetycznych to krzyżowanie oraz tworzenie tak zwanych poliploidów, czyli organizmów roślinnych, które charakteryzują się zwielokrotnioną ilością materiału genetycznego. Tego typu zabiegom zawdzięczamy dziś dorodne kłosy zbóż, soczyste i słodkie arbuzy, czy banany o kremowej strukturze owoców.

Z całą pewnością można tu stwierdzić, że powyższe modyfikacje miały wymiar  pozytywny. Prawdziwe kontrowersje pojawiają się jednak w momencie, gdy mamy do czynienia z GMO w dosłownym tego słowa znaczeniu, gdzie następuje realna manipulacja w obrębie genomu komórki.

W tym przypadku wymagana jest ingerencja specjalistów inżynierii genetycznej i wyspecjalizowanych laboratoriów dysponujących odpowiednim sprzętem.

Na czym więc polega modyfikacja genetyczna? W dużym uproszczeniu polega ona na usunięciu z organizmu określonego fragmentu łańcucha DNA, lub też wprowadzeniu określonego fragmentu łańcucha DNA z komórki jednego organizmu  do materiału genetycznego komórki drugiego organizmu.

Które surowce kosmetyczne mogą zawierać GMO?

Na rynku funkcjonuje bardzo szeroka gama składników i dodatków znajdujących zastosowanie w produkcji kosmetyków. Są to głównie substancje pochodzenia roślinnego.

Jak wiadomo, przemysłowa produkcja roślin wiąże się z uprawami wielkopowierzchniowymi, gdzie kładzie się olbrzymi nacisk na efektywność i wydajność produkcji z 1 hektara. W związku z tym rośliny rolnicze są często poddawane różnym modyfikacjom genetycznym prowadzącym do podniesienia wysokości i jakości plonu.

Do najpopularniejszych roślin modyfikowanych genetycznie, z których wytwarza się surowce i dodatki kosmetyczne należą:

– kukurydza (olej, skrobia),

– pszenica (skrobia)

– bawełna (olej z nasion),

– jabłka (organiczne kwasy, proteol APL),

– trzcina cukrowa (cukry, skwalan),

– rzepak (olej),

– len (olej lniany),

– soja (olej i wosk, fitoestrogeny),

– lucerna (wyciągi),

– goździki (olejek eteryczny),

– eukaliptus (olejek eteryczny),

– róża (olejek eteryczny),

– melon (wyciągi),

– papaja (wyciągi, enzymy),

– śliwka (wyciągi),

– topola (wyciągi),

– ryż (olej, skrobia),

– tytoń (wyciągi),

Wartym zapamiętania przykładem surowca kosmetycznego, który może być pozyskiwany z GMO jest kwas laurynowy należący do nasyconych kwasów tłuszczowych. Ze względu na doskonałe właściwości zwilżające, jest on surowcem często wykorzystywanym jako składnik środków higieny osobistej (płyny i mydła do kąpieli, szampony), oraz białych kosmetyków pielęgnacyjnych takich jak kremy czy balsamy nawilżające. Związek ten pozyskuje się z orzechów kokosa, jak również z rzepaku.

Ogromne zapotrzebowanie przemysłu kosmetycznego na kwas laurynowy, było jednym z powodów dla którego rzepak został poddany genetycznym modyfikacjom. Dokonano tego w celu zwiększenia zawartości kwasu laurynowego w roślinie. Pozwoliło to oczywiście na obniżenie ceny i zwiększenie dostępności, jednak większość tego surowca nosi znamiona GMO.

Inne popularne składniki kosmetyczne wytwarzane na bazie GMO to np. skrobia kukurydziana, guma ksantanowa, gliceryna, białka roślinne, a nawet witamina C czy E.

Przeciwnicy GMO, dokonując zakupu kosmetyków powinni być świadomi tego, że produkty zawierające w składzie powyższe substancje mogą być wytworzone z roślin zmodyfikowanych genetycznie.

Jak unikać kosmetyków na bazie GMO?

Najlepszym wyborem będą w tym przypadku kosmetyki ekologiczne na bazie naturalnych składników. Tego typu produkty powinny zawierać w składzie minimum 95% składników naturalnego pochodzenia. Dodatkowo na etykiecie powinno się znaleźć oznaczenie typu GMO FREE.

Oznakowanie produktów kosmetycznych jako wolnych od surowców GMO,  nie jest prawnie regulowane. Niektórzy producenci wykorzystują znak GMO FREE jako jeden z zabiegów marketingowych mających skłonić klienta do zakupu.

Z reguły, kosmetyki wolne od GMO posiadają jeden z certyfikatów, do których należą ECOCERT, EkoZnak, NaTrue, EcoControl czy EcoGarantie.

Jakie są zalety GMO?

Oczywiste jest, że inżynieria genetyczna stanowi niewyczerpane źródło możliwości, które może ograniczać jedynie wyobraźnia genetyków oraz rozwój biotechnologiczny.  W stosunku do swoich niezmodyfikowanych odpowiedników, organizmy modyfikowane (w zależności od rodzaju modyfikacji genetycznej), posiadają wiele pozytywnych cech takich jak:

  • dużo wyższa zawartość białek i tłuszczów (wyższa wartość energetyczna),
  • zdolność do produkowania witamin i innych cennych składników, których nie wytwarzają organizmy nie poddane modyfikacji lub wytwarzają je w ilościach bardzo niewielkich (np. ryż z dopełniany witaminą A),
  • dużo większa wydajność upraw i wyższe plony na 1 hektar,
  • możliwość ograniczania areałów upraw (wyższy plon z 1 hektara oznacza niższe zapotrzebowanie na rolne grunty. Dzięki temu ogranicza się zjawisko wycinania lasów i adoptowania dzikich obszarów pod uprawy rolne.
  • wysoka odporność na działanie pestycydów stosowanych  w uprawie roślin do zwalczania chwastów, szkodników i grzybów chorobotwórczych,
  • zdolność do samodzielnego wytwarzania związków /substancji odstraszających Pozwala to na ograniczanie ilości stosowanych pestycydów (insektycydów) do ochrony przed szkodnikami,
  • wyższa odporność na niekorzystne warunki atmosferyczne oraz słabą jakość gleb,
  • dłuższy okres przechowywania i magazynowania plonów,
  • możliwość wytwarzania szczepionek i leków (tańszych zamienników),
  • wczesne wykrywanie chorób roślin i zwierząt (badania DNA),
  • produkcja biopaliw,
  • ograniczenie problemu głodu na świecie.

Jakie skutki może wywoływać stosowanie GMO?

Na czym zatem polegają wady GMO? Opinie i argumenty są różne. Do najbardziej popularnych należą:

  • szkodliwość dla zdrowia i życia ludzi (alergie, choroby układu pokarmowego, zaburzenia odporności, nowotwory, niepłodność),
  • niekontrolowane uwolnienie organizmów genetycznie modyfikowanych do środowiska,
  • niekontrolowana migracja genów GMO na inne organizmy w obrębie tego samego, albo innego gatunku (uprawy sąsiadujące),
  • zwiększenie odporności chwastów i szkodników na pestycydy (konieczność używania coraz mocniejszych środków ochrony roślin),
  • negatywny wpływ na faunę (ptaki, owady, płazy, zwierzęta morskie, organizmy żyjące w glebie),
  • ograniczanie bioróżnorodności w przyrodzie,
  • monopolizacja rynku nasion,
  • szkodliwość dla owadów zapylających rośliny.

Zwolennicy GMO mocno trwają przy stanowisku, że nie ma dowodów szkodliwości GMO na organizm człowieka. Z kolei badania prowadzone na zwierzętach nie są wystarczająco wiarygodne.

Przeciwnicy przytaczają ten sam argument, ale skierowany przeciwko GMO. Według nich, brakuje twardych, naukowych dowodów, zaprzeczających szkodliwości genetycznie modyfikowanych organizmów na środowisko i życie ludzi, a wiele przesłanek zdecydowanie potwierdza ich negatywny wpływ.

Ponadto, przeciwnicy GMO zwracają uwagę na bardzo intensywny lobbing polityczny, ze strony globalnych producentów nasion roślin uprawnych, genetycznie modyfikowanych. Celem koncernów jest monopolizacja światowych rynków, a tym samym zwiększanie zysków ze sprzedaży materiału siewnego GMO.

GMO – Co mówi o tym nauka?

Technologia GMO rozwija się już od prawie pięćdziesięciu lat. Jej początki sięgają roku 1973. Do dnia dzisiejszego prowadzone są liczne badania naukowe, na bazie których powstają metaanalizy i obszerne przeglądy semantyczne. Na ich podstawie zostały opracowane wnioski naukowe, które jednoznacznie stwierdzają, że uprawy GMO, a tym samym surowce z nich wytwarzane są bezpieczne dla ludzi i środowiska.

Zarzuty stawiane GMO vs. dowody naukowe

Długofalowy wpływ GMO na środowisko

Po wielu latach prowadzenia upraw różnych roślin uprawnych, nigdy jednoznacznie nie stwierdzono, aby rośliny GMO wykazywały większą szkodliwość dla środowiska i ludzi, w porównaniu z uprawami konwencjonalnymi.

Co więcej, uprawa roślin GMO odbywa się przy użyciu niższych dawek pestycydów i nawozów sztucznych. Ponadto rośliny GMO mogą być z powodzeniem uprawiane na glebach o niższych klasach bonitacyjnych.

Żywność i kosmetyki zawierające GMO mogą zmieniać lub uszkadzać ludzki genom

Rośliny, które każdego dnia wykorzystujemy jako pożywienie i stosujemy w formie kosmetyków, posiadają własne DNA, czyli materiał genetyczny. Oznacza to, że codziennie przyjmujemy sporą dawkę materiału genetycznego innych organizmów. Faktem jest, że ludzkie komórki nie są zdolne do wbudowywania funkcjonalnego DNA pochodzącego z innych organizmów, niezależnie od tego czy są one zmodyfikowane genetycznie, czy też nie.

Przejęcie DNA przez ludzki organizm od  rośliny zmienionej genetycznie jest niemożliwe również ze względu na fakt, że w kontakcie ze skórą lub wnętrzem żołądka ulega ono rozpadowi na skutek działania enzymów. DNA zdegradowane do pojedynczych zasad azotowych budujących geny, staje się zwykłym składnikiem pokarmowym. Nie jest więc w stanie spełniać dalej swoich dotychczasowych funkcji.

Żywność i kosmetyki zawierające GMO mogą wywoływać alergie

Zgodnie z prawem, każdą nową modyfikację genetyczną roślin, przed wprowadzeniem do regularnych upraw,  bada się pod kątem wpływu na alergie. Na przykład alergia pokarmowa, jest nadmierną reakcją organizmu na niektóre składniki znajdujące się w pożywieniu.

Najczęściej objawy alergii i uczuleń wywołują białka, które organizm alergika próbuje zwalczyć, uważając je za patogeny. W efekcie dochodzi do reakcji alergicznej w postaci dolegliwości przewodu pokarmowego, problemów z oddychaniem czy też zmian skórnych.

Alergie mogą być zatem wywoływane zarówno przez GMO jak i rośliny pochodzące z upraw konwencjonalnych, ponieważ jedne i drugie zawierają proteiny.  

Żywność i kosmetyki zawierające GMO stwarzają ryzyko wystąpienia nowotworów

W 2012 roku zostały opublikowane wyniki badań, według których podawanie szczurom kukurydzy modyfikowanej genetycznie uprawianej z udziałem pestycydu o nazwie „glifosat”, spowodowało u tych zwierząt powstanie nowotworów.

Autorem wspomnianych badań był Gilles-Éric Séralini- francuski biolog molekularny należący do grona zagorzałych przeciwników GMO.  Profesorowi dość szybko udowodniono  spore błędy w zakresie badań, dotyczące między innymi metodologii. Naukowiec prowadził badania na gatunkach obciążonych skłonnością do chorób nowotworowych. Nie zastosował również grupy kontrolnej. Zostało to uznane przez środowisko naukowe za kardynalny błąd, ponieważ brak grupy kontrolnej nie daje punktu odniesienia. Za tym idzie oczywiście brak możliwości miarodajnej oceny wzrostu lub spadku częstotliwości występowania danego efektu.

Innym błędem profesora były również zbyt małe grupy badawcze. Innymi słowy, jego obliczenia nie miały wiarygodnego efektu statystycznego. Publikacja naukowca została ostatecznie wycofana, jako niewiarygodne źródło naukowe.

Niestety wyniki badań Seraliniego stanowią do dnia dzisiejszego główny argument zagorzałych przeciwników GMO. Zwolennicy mają natomiast po swojej stronie wieloletnie i rzetelne badania, świadczące o braku potencjału rakotwórczego roślin genetycznie modyfikowanych, a tym samym pochodzących z nich surowców, w tym także kosmetycznych.

Co więcej, niektóre modyfikacje genetyczne mają zdolność do ograniczania narażenia ludzi na czynniki rakotwórcze. Jako przykład można tu podać modyfikowane odmiany kukurydzy odporne grzyby pleśniowe i szkodliwe aflatoksyny.

GMO zabija pożyteczne owady zapylające

Metabolity roślinne nowej generacji mają zdolność do selektywnego działania.  Dzięki temu zwalczają szkodniki, a jednocześnie nie wykazują najmniejszego, szkodliwego działania w stosunku do pszczół miodnych. Niektóre substancje wytwarzane z roślin modyfikowanych genetycznie,  nie przedostają się do pyłku i nektaru. Niektóre pochodne GMO natomiast, pomimo stwierdzonej zawartości w pyłku kwiatowym, są całkowicie nieszkodliwe dla pszczół i innych gatunków zwierząt, oprócz szkodników atakujących uprawy rolnicze.

GMO determinuje zwiększenie zużycia pestycydów

Idea GMO z założenia powinna opierać się na ograniczeniu, a nie zwiększaniu zużycia pestycydów w uprawie roślin. Zgodnie z jej założeniami, uprawy GMO mają być bardziej odporne na chwasty, szkodniki i choroby, w stosunku do roślin konwencjonalnych.

Tworzenie roślin genetycznie zmodyfikowanych faktycznie chroni uprawy przed różnymi  patogenami, jednocześnie nie powodując szkody w stosunku do organizmów pożytecznych.

Większość odmian modyfikowanych stanowią szczepy wykazujące wysoką odporność na herbicydy, czyli środki chwastobójcze. W praktyce oznacza to, że zabieg herbicydowy nie jest szkodliwy dla roślin uprawnych, natomiast niszczy chwasty w sposób selektywny.

Jednak nadużywanie pestycydów w uprawie roślin sprawia, że chwasty z czasem uodparniają się na działanie środków chemicznych tworząc gatunki niezwykle trudne do zwalczania. Jest to zjawisko niebezpieczne, zwłaszcza że w niektórych regionach świata (np. w USA)  zużycie herbicydów rośnie z roku na rok.

Powstawanie „superchwastów”, jest więc niesłusznie przypisywanie odmianom GMO, podczas gdy ciągły wzrost zużycia niektórych pestycydów może negatywnie wpływać na rośliny, glebę czy jakość i czystość wód.

Szkodliwość GMO w kosmetykach i surowcach do ich produkcji

Jak już wiemy, szkodliwość GMO nie jest wciąż naukowo potwierdzona jako wynikająca z mutacji genowych, ponieważ nawet zmienione DNA roślin, nie wpływa na DNA człowieka. Faktem jest, że szkodliwe mogą być natomiast zbyt wysokie dawki herbicydów oraz produkowane przez GMO substancje insektobójcze wykazujące działanie alergenne.

W praktyce wszystkie surowce i dodatki wchodzące w skład kosmetyków muszą być dopuszczone do produkcji na podstawie restrykcyjnych badań potwierdzających ich bezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi.  

Producenci surowców kosmetycznych i wyrobów gotowych mają obowiązek spełniać surowe wymagania określone w normach i regulacjach prawnych. Za ich naruszanie grożą producentom wysokie kary finansowe. Tak więc decyzja o stosowaniu produktów GMO FREE, czy też GMO INSIDE należy wyłącznie od osobistych preferencji konsumentów.

Szereg surowców kosmetycznych GMO FREE zawiera oferta Grupy PCC. Firma dostarcza substancje i dodatki do produkcji kosmetyków odbiorcom z całego świata. Ich wymagania nierzadko dotyczą między innymi zawartości związków chemicznych wolnych od GMO.

Dla spółek produkcyjnych Grupy PCC wytwarzających surowce i dodatki kosmetyczne, koniecznością jest projektowanie i wdrażanie nowych produktów z myślą o środowisku i bezpieczeństwie dla zdrowia i życia ludzi.

Producenci działający w obrębie Grupy stale doskonalą istniejące receptury, wprowadzają nowe produkty, stosują zrównoważone surowce do produkcji oraz wdrażają przyjazne dla środowiska technologie.

Każdy z produktów wprowadzanych na rynek dysponuje indywidualną dokumentacją techniczną i podlega obowiązującym badaniom i testom branżowym. Oprócz tego, surowce kosmetyczne z grupy środków powierzchniowo czynnych są wytwarzane na instalacjach objętych certyfikatem GMP EFfCI (Dobre Praktyki Produkcyjne zgodne z wytycznymi Europejskiej Federacji ds. Składników Kosmetycznych).

Czy GMO ma jakikolwiek sens?

GMO to temat wciąż budzący sporo kontrowersji. Prawdą jest, że z technologią GMO mamy do czynienia każdego dnia, niezależnie od tego czy jesteśmy jej przeciwnikami czy zwolennikami.

Genetycznym modyfikacjom poddawane są bakterie, grzyby, czy substancje pozyskiwane z roślin. Dzięki GMO produkuje się na skalę przemysłową wiele cennych substancji, nierzadko ratujących życie. Przykładem może tu być insulina czy substancje czynne wchodzące w skład wielu leków. Dzięki GMO pozyskujemy również enzymy wykorzystywane w medycynie, farmacji czy nawet produkcji detergentów. Poza tym uprawy GMO ograniczają zużycie pestycydów, oczywiście z korzyścią dla środowiska.

Jednak wszystko co sztucznie modyfikowane wciąż budzi nieufność, tym bardziej gdy jest skomplikowane i nie do końca zrozumiałe. W świecie nauki nic nie jest pewne. Wciąż dochodzą kolejne teorie, badania i odkrycia, a naukowcy dysponują coraz bardziej spektakularnymi metodami badawczymi. To co dziś potwierdzone naukowo, jutro może okazać się nieaktualne.

Czy zatem stosować kosmetyki na bazie GMO, czy też wybierać produkty GMO FREE? Nauka mówi „tak”, a jednak wciąż istnieje wielu przeciwników stawiających twarde tezy dotyczące szkodliwości GMO. Decyzja należy więc do konsumentów, którzy dokonują codziennych wyborów na podstawie znanych im argumentów, zgodnych z aktualną wiedzą, światopoglądem czy kulturą.       

————————————————————————————————————————-

Brak szkodliwego działania substancji wytworzonych na bazie GMO zawartych w żywności i kosmetykach potwierdzają: WHO (Światowa Organizacja zdrowia), EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności), PAN (Polska Akademia Nauk), AMA (Amerykańskie Towarzystwo Medyczne), Papieska Akademia Nauk, Francuska Akademia Nauk, Chińska Akademia Nauk, Międzynarodowa Rada Nauki oraz wiele innych państwowych, a także międzynarodowych stowarzyszeń naukowych.

 

Literatura:

https://piorin.gov.pl/files/userfiles/giorin/wn/gmo/broszury/1.pdf
https://vanilablends.pl/rosliny-i-surowce-gmo-w-kosmetykach/
http://www.ilenatury.pl/index.php/2020/08/11/trendy-zywieniowe-w-kosmetykach/
https://biotechnologia.pl/biotechnologia/drobnoustroje-gmo-w-przemysle,17926
https://codziennikkosmetyczny.pl/2017/06/26/gmo-produktach-kosmetycznych/
https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20151013STO97392/6-rzeczy-ktore-warto-wiedziec-o-gmo
https://vanilablends.pl/rosliny-i-surowce-gmo-w-kosmetykach/


Komentarze
Dołącz do dyskusji
Brak komentarzy
Oceń przydatność informacji
- (brak)
Twoja ocena